Cześć Ola!
Mogę się tylko cieszyć razem z Tobą. Ty rzeczywiście na punkcie Kuby masz chyba świra!!!!!! ale taki Twój przywilej, przywilej bycia rodzicem. Cóż wart byłby świat bez dzieci? Jak wszystko jest do niczego to tylko one mogą dać motywację do dalszego wysiłku, a czasem tylko ich szczęście buduje nasze szczęście. Innym razem są przyczyna tylko przykrości. Ja się czasem zastanawiam nad tym na ile mogę żyć , życiem Michała albo Roberta albo Zosi, a nie chcę się wtrącać, chociaż wydaje mi się że mógłbym im ulżyć, to jednocześnie wiem że oni muszą zdobywać swoje doświadczenia a nie tylko korzystać z moich. Często nie zgadzam się z ich interpretowaniem życia ale cóż i tak nie zauważam wielu spraw, bo nie chcę!!! i przebaczam im przewiny których innym „nigdy” bym nie przebaczył.
Ola ciesz się każdą chwilą która akurat trwa, na zmartwienia przyjdzie czas, ale wtedy przyjdzie też i na to rada.
A marzenia i plany cudowna rzecz, też lubię…!!!!
Coś Ci powiem Olu, Kuba jest młodym człowiekiem i chyba za wcześnie mówić o spieprzonym życiu. Takie potknięcie jakiego w tej chwili doświadcza może go „zbudować i umocnić” trzeba tyko bardzo chcieć. Mam nadzieję że wyjdzie z tego mocniejszy, bardziej odporny na ten świat. Bo ludzie którzy popadają w uzależnienia są bardziej wrażliwi od innych i dlatego im czasem jest trudniej na tym świecie. A co do „czołgów” moja interpretacja jest taka; ta lokomotywa symbolizuje pęd do nowego życia, a ciężarówka to, że potrafi bardzo dużo udźwignąć, więc postaw je na zaszczytnym miejscu i patrząc na nie, gotuj się do nowej drogi.
Pozdrawiam Ciebie
Janusz
Zostaw odpowiedź